tag:blogger.com,1999:blog-7773244345722476423.post5752591343474831017..comments2023-04-12T16:40:53.926+02:00Comments on Sama maluję swój świat.: statek na morzu mleka.Suzihttp://www.blogger.com/profile/02614308585117721926noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-7773244345722476423.post-83487124405238015012010-12-27T22:46:04.748+01:002010-12-27T22:46:04.748+01:00Nie bierz się w garść. Płacz aż Ci tchu zabraknie ...Nie bierz się w garść. Płacz aż Ci tchu zabraknie i zacznij żyć perwersyjną radością z tego, że niektórzy mają gorzej. Bo na pewno ktoś ma.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7773244345722476423.post-8665880934407722412010-12-26T23:01:03.899+01:002010-12-26T23:01:03.899+01:00wczoraj masowałam twarz, bo bolała. a dzisiaj też ...wczoraj masowałam twarz, bo bolała. a dzisiaj też usłyszałam o "specjalistach"... pewnie o takich jak ten, który mało nie wykończył mojej znajomej lekami. wolę zdychać z własnej winy.Suzihttps://www.blogger.com/profile/02614308585117721926noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7773244345722476423.post-8746034251145073322010-12-26T23:00:35.768+01:002010-12-26T23:00:35.768+01:00Życie jest po prostu cholerne... Życzę Ci, żebyś z...Życie jest po prostu cholerne... Życzę Ci, żebyś z tego wyszła, byłam w podobnych stanach, a słowa "będzie lepiej" to czysta ignorancja czasem, bo to gówno pomaga.. Zostaje psycholog.. ale to też zależy od człowiekaKarmahttps://www.blogger.com/profile/14494748325470109325noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7773244345722476423.post-28125182278590160272010-12-26T22:53:57.351+01:002010-12-26T22:53:57.351+01:00a wiesz, że przeczytałam? jakoś zaraz po opublikow...a wiesz, że przeczytałam? jakoś zaraz po opublikowaniu, ale nie chciałam pisać czegoś jeszcze bardziej dołującego.<br /><br />Wertera nadal podziwiam za jego odwagę, której nigdy nie miałam. czego niektórzy nie rozumieją.<br /><br />opowiadając o moich ostatnich uczuciach, przyjaciółka powiedziała mi, że powinnam iść do psychologa. więc wolę już nikomu nic nie mówić. <br /><br />napisałam kiedyś o ciągłym zaciskaniu szczęki, by nie krzyczeć. powoli z tym nie wyrabiam.<br /><br />dobra, the end. pójdę pewnie znowu płakać w poduszkę.plasticinehttps://www.blogger.com/profile/08181262653097655481noreply@blogger.com