A to wszystko już po powrocie.
Znowu słucham o depresji mojej matki, dolegliwościach babki, rakowcach na osiedlu i wzroście cen cukru w przyszłym roku. Dlatego pewnie reanimowałam komputer. To brzmi śmiesznie, bo jestem od niego podobno uzależniona, ale nie brakowało mi zupełnie tego wszystkiego. A teraz rzuciłam się dodawać denne zdjęcia i pisać na Muzycznej. Nie miejcie mi za złe, że nie tęskniłam, w pewnym stanie nie czuję nic, co stanowi dokładne przeciwieństwo do wycia o pragnieniu śmierci spowodowanego wódką.
Dobranoc.
przepraszamprzepraszamprzepraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz