środa, 8 września 2010

Telefony.

Na godzinę przed wyjściem odkryłam, że ponownie robię karierę w internecie.


No dobra. Aśka też.
Mam dziwny uśmiech.

Szlajanie się dziś z Olszewską po nudnych knajpach Podróby Kurortu jakoś tak trochę mnie wyzwoliło. Chyba muszę opowiadać ludziom moje dobre scenariusze, żeby zacząć w nie wierzyć. Dam radę. A telefony łączące z ludźmi odległymi o czterysta kilometrów są pro. Nawet, jeśli pozornie nie powiedzieliśmy niczego ważnego.

Wychodzisz już do samochodu, jedna noga za progiem, a tu...

1 komentarz:

  1. jeszcze mogłam dupą do sceny się odwrócić.
    inowrocław sie nami jara xd

    OdpowiedzUsuń