lubię siebie za miłość do filmów i muzyki rozrywającej duszę na strzępy.
nie lubię siebie za to, że przed chwilą musiałam głośno powiedzieć "no czego ja się spodziewałam?" z taką pretensją, jakby ktoś mi powiedział, że musi być łatwo. że muszę mieć i być jak wszyscy, którym zazdroszczę życia.
boli mnie, że mamy czasami tak samo.
OdpowiedzUsuńza dużo bólu ostatnio, naprawdę.