niedziela, 1 maja 2011

Weszłam tu dziś tylko dlatego, że oglądany jakieś pół godziny temu film skojarzył mi się trochę z jednym z moich postów. To dobrze, że mało piszę. To znaczy, że mało o sobie myślę. Dużo chodzę, dużo jeżdżę, dużo rozmawiam o niczym, robię dużo zdjęć.

Znalazłam w szufladzie plik biletów z koncertów. Teraz mam go na wierzchu, żeby nawet do głowy mi nie przyszło, że moje życie jest nudne. Nie jest, póki jest muzyka.

Zaczęłam znowu malować. Nawet dla dodania sobie ducha znalazłam w internecie miejsce, w którym byłam na jednym z lepszych plenerów dawno temu. Mam nadzieję, że osiągnę kulminację wprawy malując na urodziny Patricka Wolfa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz