“Got a mental idea, me. Why don’t we fucking grow up?”
Chyba naprawdę oszalałam. W dodatku za tydzień będzie trzeba znowu żyć wedle harmonogramu. Mimo wszystko mój stan to nadal lepsze, niż robienie sobie z życia telenoweli na życzenie. Mimo dziury w sercu po Sigur Rós.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz