poniedziałek, 6 stycznia 2014
At ten in the morning
I was laughing at something
At the airport terminal
At nine in the evening
I was sitting crying to you over the phone
Well passing the border from a state to another
Filled with people whom I couldn't help to relate to
And we stopped a while at a roadside restaurant
Where the waitress was sitting outside smoking in her car
She had that look of total fear in her eyes
And as we drove away from there she looked at me and
she smiled
I keep running around
Trying to find the ground
But my head is in the stars
And my feet are in the sky
Well I'm nobody's baby
I'm everybody's girl
I'm the queen of nothing
I'm the king of the world
Żyję i mam się dobrze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cześć
OdpowiedzUsuńTen ów ksz?
OdpowiedzUsuńmhmm
OdpowiedzUsuńDobrze, że też żyjesz.
OdpowiedzUsuńale co to za zycie?
OdpowiedzUsuńKrólowe niczego = królowie wszystkiego. Takie właśnie.
OdpowiedzUsuńA Ty jak sie trzymasz?
OdpowiedzUsuńStale jestem zajęta, dbam o innych, mało sypiam i nie myślę o sobie, więc trzymam się dobrze.
OdpowiedzUsuńto dobrze (?). dorze ze jest jak Cie znaleźć
OdpowiedzUsuń