niedziela, 22 marca 2009

Są takie wieczory...

...kiedy upicie się jest jedynym marzeniem.



Czasem żałuję, że w tym domu nie ma nigdy grama wódki. Że ostatni kieliszek widziano tu 7 lat temu. Że mając niespełna 19 lat nie mam szans, żeby za własne pieniądze upić się we własnym domu. Bo ten dom nie jest własny i to życie nie jest własne. Chyba skasuję zdjęcie z "o mnie" i udam, że umarłam.

5 komentarzy:

  1. muah.
    ale ne kasuj zdjęcia.
    *z cyklu kjur pisze wyczerpujący komentarz po 23:00*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie umieraj i nie kasuj.
    Upić to i ja bym się chciała ale wiadome.
    Co do niewłasnego życia,czasem mam wrażenie,że powinnam była być kimś innym albo urodzić w latach 70, tak żebym w 80,mogła gdzieś kicnąć na fajny koncert i potem żebym w 90 mogła też kicnąć i wykorzystać Kogoś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcę na Sex Pistols, albo na ten koncert Joy Division, na którym I. zrywał dechy ze sceny i rzucał w ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Why does it always rain on me?

    OdpowiedzUsuń