Dziś napisali na Popularnym Portalu, że jacyś desperaci w ramach wielowarstwowego przekrętu wykopali z grobu ciało i odcięli mu czaszkę celem podmiany. Nie tylko ja tracę dziś głowę, miła okoliczność. Moja wydaje się pływać w szarawej mieszaninie powietrza, pajęczyn i muzyki Obywatela G.C. Mam tydzień, żeby nauczyć się na zaległy przedmiot i dostać się na egzamin. Jedno podejście. Cóż, widziałam już ludzi, którzy przerwali studia z tego powodu i nawet im trzecia noga z pleców nie wystaje, więc nie będę rozpaczać. Wódka i motywacja. Szkoda, że tylko to pierwsze sprzedają butelkowane, a jakoś mi już nie smakuje.
Nie ma granic w oślizgłości jesieni, w głupocie ludzkiej i w szaleństwie. Dawno nie miałam tak popieprzonych relacji niebyłych, które mogłyby być czymś. Rozłąka mi służy, możliwe, ale i wśród obecnych czyhają na mnie sidła. Nigdy chyba nie spotkam nikogo z prostym życiorysem. Kogoś, kto naprostowałby mój.
Znasz to uczucie, kiedy otoczenie ma sterylny charakter? Kiedy nic wokół nie tryska uczuciami, kiedy jest zimno i mrocznie, kiedy echo odbija się od niewidzialnych ścian? Mam tak od dłuższego czasu i naprawdę zaczynam marzyć, żeby diabli wzięli te studia, znajomych kłócących się o mnie i adoratorów z byłymi żonami wariatkami. Tak, piszę to publicznie. Już mi nie zależy.
Gdybyś chciała mnie dziś zabić, Żono Wariatko, jadę dziś z Kulą na Disparates do Baju Pomorskiego. Koncert jest darmowy, prosiłabym żebyś weszła, posłuchała i zabiła mnie dopiero po wyjściu. I nie ruszaj Kuli, niech zostanie tą farmaceutką.
Zapalasz ostatnią zapałkę, odwracasz pudełko... Chyba jednak wcisnę w siebie tę wódkę.
Zimno mi jak diabli. I nawet nie smutno, nijak.
wódka dobra jest co chcesz?? ;))
OdpowiedzUsuńa studiów nie oblejesz, bo z posta wynika, że inteligentna jesteś ;D
pozdrowienia