poniedziałek, 29 listopada 2010

mam słońce w butelce...

... i śnieg za oknem. Idealny układ. Kiedy byłam bardzo mała i nie wychodziłam prawie na dwór z powodu choroby, uparcie twierdziłam, że śnieg to cukier puder. Chyba wtedy często padał taki drobny, który wydawał się słodki.




Werra płodziła dla mnie prezent na urodziny. Przypominam, że były 2go października. Nic to, fajny jest i miło coś dostać między urodzinami i imieninami a gwiazdką. To czerwone postoi do najbliższych piętnastostopniowych mrozów.

A jeśli komuś już się zima sprzykrzyła...

2 komentarze:

  1. na jutro przewidziane są piętnastostopniowe mrozy. przynajmniej tak twierdzi moja mama.

    OdpowiedzUsuń