wtorek, 13 kwietnia 2010

o ja wam mówię, wszystko chuj.

Ząb mnie NAPIERDALA (inaczej nie da się tego określić). Mam w domu pół pyralginy i paracetamol dla dzieci. Nie mam alkoholu. Mój dentysta mnie nie kocha i nie odbiera ode mnie telefonów. Nie mam już czego oglądać i czytać. Za tydzień wejściówka z historii ("zapowiadam państwu, bo państwa lubię" - wzruszyłam się.). Słońce świeci mi w ryj. Chyba idę dalej pisać. Edgar nie wie, kto to jest Iggy Pop. Nikt mi nie chce zagwarantować pochówku na Wawelu. Nasze Kino podobno też w czasie żałoby nie funkcjonuje. Mam 3zł na koncie i stówę w banku. Kjur nie ma internetu. Nie mogę się dodzwonić do źródła dochodu. Drugie źródło dochodu nadejdzie pod koniec miesiąca. Nie ma w domu żarcia. Fafik nie ma fajek. Ann dostała zawału wchodząc na bloga.

O ja wam mówię, ja wam mówię.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz