wtorek, 15 czerwca 2010

W Toruniu dzień cały.

Jestem złym człowiekiem, bo piję przed 12:00. Nie moja wina, że jedyny spokojny i otwarty lokal przed 12:00 serwuje piwo. I że jedyne na co mnie stać, to piwo. Lubię siedzieć w sali dla palących,chociaż nie palę. Jest tam ciemniej i nikt nie gapi się na moje czerwone rajstopy, martensy, kieckę, ramoneskę oraz wciśnięty w to wszystko kłębek nerwów z twarzą byłej kujonki. Nie było mnie w domu 17 godzin. Jakiś Turek oświadczył mi się w wiadomości na Facebooku. Jestem interesowna. I najedzona jak boa.
I, D, M & S siedzą w ogródku Manekina i pożerają naleśniki. Zza budynku wyjeżdża autobus Komorowskiego z wielką twarzą owego Pana. Nie mam nic do nikogo, ale to jednak bolało.
Suzi (wolna od polityki na zasadzie oddawania głosu nieważnego w ramach nabijania frekwencji): KURRWAAA, NIE PRZY JEDZENIU!
Dwaj Mili Panowie w Garniakach Przy Stoliku obok: *śmieją się*
Niemcy, Którzy Zrozumieli Tylko "kurwa": *śmieją się głośniej*

I kocham to miasto, Toruń mój. Chociaż, jak parę innych rzeczy i osób, jest mój tylko dlatego, że ja tak powiedziałam.
Tu nigdy nie będziesz samotny, bo o każdej porze na Chopina zza okna tramwaju zobaczysz współpasażera:



Tu nawet ksero ma w sobie coś z tajemnicy. 


A torunianie są ludźmi z fantazją. 


Czytamy z Kjurellą jego podręcznik do biologii. Za moich czasów to brzmiało mniej obrzydliwie. Marzymy z Kjurellą vel F16 o tłustym czwartku. Chrust, faworki, ju noł.
Tramwaj to nie środek podróżowania, a przemieszczania? Smutni ludzie.

1 komentarz:

  1. Tramwaj to symbol ludzkiej tęsknoty za punktualnością w PKP.
    A tak serio. Gdyby Ci ludzie byli tacy jak te zdjęcia, Toruń doprawdy byłby miastem marzeń. Śmiesznym, nie-nudnym, a ciekawym. Choć i tak jest. I jako nie-torunianin mogę powiedzieć, że faktycznie dobrze tam.

    OdpowiedzUsuń